czwartek, 16 czerwca 2011

haul

Przepraszam,że mnie tak długo nie było,ale sami wiecie kooniec roku trzeba było poprawiać oceny i z racji tego nie miałam czasu,ale teraz mam go,aż nadmiar więc mam nadzieję,że będę zaglądać tu częściej :D

Dzisiaj przychodzę do Was z HAUL'em kosmetycznym,a odchodząc od tematu chciałam wspomnieć,że strasznie dziękuję CZERWONEJ92 za stagowanie mnie,ale jeszcze nie dzisiaj odpowiem na ten tag :)
Ostatniego czasu uzbierało się kilka rzeczy kosmetycznych,których zakupem chciałabym się z Wami podzielić,a mianowicie:
Pierwszą rzeczą,która jest dla mnie niezbędna na wakacjach jest to wodoodporny tusz,aczkolwiek,gdy jechałam do sklepu nie miałam konkretnego tuszu na myśli,natomiast padło na maskarę Maybelline "volum express turbo boost " jej zadaniem jest pogrubiać rzęsy i chronić przed zmywaniem przez wodę,ale czy tak na prawdę jest tego nie jestem w stanie wam powiedzieć,bo jeszcze jej nie wypróbowałam,jej koszt to ok.22 zł.


Zakupiłam również trzy nowe lakiery są to: Avon-różowy,Eveline-krwista czerwień(nr 371) i bezbarwny(nr 00) :)
Czerwony lakier z Eveline-wystarczy już jedna warstwa,aby otrzymać wyrazisty
efekt,trzyma się spokojnie 3 dni bez odpryschnięć,natomiast różowy z Avonu-ma
ładny intensywny kolor,aczkolwiek nie trzyma się długo.

Carmex ma go tyle osób mam i ja :)
i z czystym sumieniem mogę powiedzieć,że jest świetny.Nawilża,wygładza,estetycznie wygląda na ustach,w moim wypadku ładnie pachnie (wiśniowo).Aplikacja jest łatwa,szybka i wygodna.Kosztował 9zł,więc jak najbardziej jest wart swojej ceny :)

Następna z kolei rzeczą jest róż Miss sporty (nr 002 Rose) o pięknym pudrowym kolorze.Kosztował on bodajże nie cale 10 zł i na prawdę ładnie prezentuje się na policzkach i jest bardzo dziewczęcy.


Nie dawno skończył się mój ulubiony jak na razie puder Synergen,aczkolwiek tym razem stwierdziłam,że warto spróbować czegoś nowego i wybrałam  Rimmel "Stay Matte" (nr 005 silky beigne) jest to puder prasowany,łatwy w aplikacji,nie kruszy się,ma fajne opakowanie.Nie wiem,ale być może trafi do moich ulubieńców.:)

Kolejnym nabytkiem są cienie z Paese.Mam takie kolory jak: dwa odcienie niebieskiego,biel i fiolet,cieliste,dwa odcienie zieleni i biel,dwa odcienie różu,wszystkie są dość dobrze napigmentowane i trwałe :)

Szminka Color trend a Avonu to kolejna rzecz,która trafiła do mojej kolekcji.Jest to śliczny jasno-różowy kolorek,który świetnie prezentuje się na ustach,ale minusem tej szminki jest to,że nie trzyma się zbyt długo.

Ostatnio skończył się mój płyn micelarny z Ziaji i tym razem zakupiłam mleczko do demakijażu z Garnier.Powiem tyle ładnie pachnie,nawilża i przede wszystkim dobrze zmywa makijaż,niczego więcej nie oczekuję od kosmetyków do demakijażu :)


Ostatnią dziś do zaprezentowania i najważniejszą rzeczą są pędzle Mery mancom wykonane z włosia syntetycznego Sablinsky.Zestaw zawiera:
*etui na pędzle
*duży,gęsty pędzel do pudru
*drugi troszkę mniejszy pędzel do pudru,aczkolwiek ja używam go do różu
*płaski,ułożony owalnie pędzel do korektorów
*pędzel do cieniowania/blendowania granic cieni
*pędzel do powiek o owalnym kształcie
*pędzel do eyelinera w żelu
*spiralka do tuszowania rzęs i brwi


Ostatnio przyszło mi również zamówienie z Yves Rocher,ale niestety nie pomyślałam i nie zrobiłam zdjęć.
Zamówiłam: malinowy balsam do ust,malinowy żel pod prysznic,przeciw łupieżowy szampon z wyciągiem z nasturcji i jako gratis dostałam prze świetną maskarę do rzęs oraz mały jeżynowy balsam do ciała.Może kiedyś zrobię jakąś recenzję.Pozdrawiam Was cieplutko :)

1 komentarz: